Forum servera ots earth

Yogi

Ze względów technicznych post został zmieniony...

GM Merielle

Yogi powtarzasz sie z tym noobem noobow tego tez sie nie chce czytac jak rownie inteligentynych wypowiedzi Zakiroxa

Loliliusz

Ghem ghem, zapomnialas o kims Cool

Loliliusz

Nudzi mi sie - zabieram sie do roboty... Very Happy

Dawno... Dawno temu... Pewien bóg(czyt. programista ;] ) postanowił stworzyć swój własny, mały świat... Więc po kolei stwarzał morza... lądy... drzewa... zwierzęta i ludzi. Postanowił jakoś nazwać ten świat... Myślał... Myślał... Nieee... coś nie może wymyślić... odpalił swoje boskie TV, a tam film o Amerykańskich gangach. Podchodzi czarny do białego i mówi "Sp**** ty białasie!". Bogu bardzo spodobał się tekst "Ty białasie!". Popatrzył na swój świat... na różdżke (czyt. klawiature;]) i... MA! MA NAZWE! - pomyślał - połącze "Ty bia" i powstanie "Tibia"! Jeje jest git, inni bogowie będą mi zazdrościć.
Za ten czas, na świecie ludzie stworzyli miasta i podzielili sie na 3 rasy(czyt. narodowości) : Br, Pl i Swe. Były jeszcze jakieś odrębne plemionka, ale one nie miały prawa głosu między tymi mocarstwami. Na początku wszyscy żyli w przyjaźni między sobą, ale z każdym pokoleniem narastała wrogość, chciwość i nienawiść. Niektórzy chowali swoje bogactwa, by nikt ich nie ukradł(questy;]). Nagle... jeden Br był tak chciwy, że zabił Pl, żeby zagarnąć jego majątek. Wszyscy PL byli rozwścieczeni. Pragnęli pomścić swojego rodaka. Wojna była tylko kwestią czasu... Br w strachu przed potęgą PL poprosiła Swe o pomoc. Swe zgodzili się i połączyli swoje wojska.
Wszystkie 3 państwa szykowały się do wojny w pośpiechu. Armią PL dowodził Maciej. Wezwał swoich najlepszych i najdzielniejszych rycerzy na narade.
- Panowie Pustelnik, Reptile, Loliliusz, Yogi, Jsiu i Socjalist. ebraliśmy się tutaj, by omówić atak na Br...
- ZGNIECIEMY ICH JAK ROBAKI! - Wrzasnął Reptile. Wszyscy zaczęli krzyczeć i wiwatować...
- SPOKÓJ! - uspokoił ich Maciej - jak każdy wie, Swe połączyli z nimi swoje siły... Oni mają przewage liczebną, lecz my mamy ducha walki - zaczął podnosić głos - my mamy w sobie siłę! Mamy męskość! I to my wygramy! Wiem, że nie wszyscy mogą wrócić z tej wojny cało, ale robimy to dla naszych żon i dzieci ! RAZEM ( Very Happy

) ! UDA NAM SIĘ!
Tymczasem w bazie Br:
- Ksahjejdjkei - z powodu braku wykształcenia autora tekstu w dziedzinie języka portugalskiego, system Windows postanowił włączyć automatyczny tłumacz. Enjoy - Co oni nam mogą zrobić?!?! Jakieś buraki. Wygramy na luzie. Wystarczy, że zaatakuejmy naszymi 10000 ludzi na ich stolice i będą nas błagać o przebaczenie. (wszyscy) Niah niah niah niah!!!
Br postabowili wyruszyć na stolice PL pojutrze... Wszyscy więc wypoczywali i opijali w barach wygraną.
Strażnika obudził trzask metalu. Powoli wstał i rozejrzał się. Zobaczył jakieś światło, niby pochodnia. Ruszył w jej kierunku. Pochodnia leżała na ziemi, podniósł ją, kiedy MS przebił mu pancerz. Maciej popatrzył w okół, czy ktoś jeszcze został do inhumacji. Nie było już nikogo. Pobiegł do bramy i otworzył ją. Pomachał w stronę pobliskich krzaków. Wrzask obudził wszystkich w mieście. 1000 PL ruszyło w stronę miasta. Br nie wiedzieli co się dzieje. Wpadli w panike, szukając jakiegoś oręża i zbroi. Na ulicach zaczęły się walki. Maciej ruszył biegiem w stronę głównego zamku króla, by zmniejszyć morale Br do zera. Pustelnik, Reptile, Loliliusz, Yogi, Jsiu i Socjalist ruszyli za nim, lecz zatrzymał ich Elitarny Klan Strażników. Rozpoczęli walczyć. Reptile z zaciekłością miotał toporem próbując trafić w 2 metrowego Br, Socialist miotał Hmmami gdzie popadnie, Pustelnik schronił się za tarczą, Loliliusz zemdlał, Jsiu zaczął sp**** Very Happy

, a Yogiemu udało się przedrzeć i pobiec za Maćkiem. Tymczasem Maciek spostrzegł 30 żołnierzy Br chroniących bramy - co to dla niego, z 200 lvl - co to dla niego, łuczników - O SHIT. Musiał znaleźć inną drogę. Zobaczył pod sobą kraty. Próbował je wywarzyć. Bez skutku. Zaczął po niej skakać i wtedy spadł do lochów pod zamkiem. Spostrzegł, że nie jest sam. W kącie siedziała jakaś piękna nieznajoma...
- PL? - zapytał Very Happy

- Tak
- Co ty tu robisz?
- Uwięzili mnie tu, kiedy rozpoczęła się wojna.
- Uwolnie Cie! Chodź za mną! - wy**** kraty nogą (normalnie by tego nie zrobił, ale przy tej pięknej nieznajomej... ;D). Przybiegło 10 strażników, którzy usłyszeli hałas. Maciek skoczył na nich, lecz miał rozporek rozpięty (przy fajnej lasce !?!?). Kiedy w pośpiechu go zapinał strażnicy uwięzili go razem z niewiastą...
Co sie stanie z Maćkiem? Kim jest ta kobieta? Czy PL Wygrają bitwę? Czy Loliliusz wreszcie sie obudzi? A gdzie tu k*** są Swe? To wszystko w następnym odcinku...

Oceniajcie 1/10 xD

EDIT:
O lol! Jak teraz na to patrze to wydaje się OGROMNE o.0

EDIT 2:
Sorry za double posta ;]

EDIT 3:
Nikt nei chce przeczytać mojego pienknego opowiadanka xD

Reptalie

Zajefajne

Edit : lol wazne ze ja jestem hueauhe

Loliliusz

Wojna o Kontynent Part 2
Ujęcie pierwsze:

Maciek myślał, że zginie. W końcu był uwięziony podczas bitwy w bazie wroga... Nagle...
Coś wpadło do lochu. Zaraz, zaraz... to Yogi! Jeje. Yogi wiadomo - raz puknął ms'em i już wszyscy wolni. Maciek wstał, wziął swoją zbroje i miecz, podpisał się na murze i pobiegł w stronę sali tronowej. Szedł wściekły, prawie tak wściekły jak Merielle zawsze... Mad

Po drodze spotkali grupkę strażników (jakieś 1000 Br(gruuuupka Very Happy

)), zabicie ich zajęło mu jakieś 30 sec... Zostawił jednego...
- Gdzie jest sala tronowa?!
- I don't speak Polish!
- Co on p....?
- Sir, on mówi, że nie umie mówić po Polsku.
- To go zaraz nauczymy... - podniósł go za nogę i wystawił przez okno (jakieś 50m w dół Razz

). Br nie różnił się kolorem od śniegu.
- o.0 Aaaaaa....
- GADAJ!
- I dont... - w tej chwili Maciek podrzucił go i znowu złapał - OK!! OK!!! 3 DRZWI OD PRAWEJ! NA 2GIM PIĘTRZE!
- Tak się załatwia sprawy... :> - Maciek pochełpiwszy się chwilę ruszył w stronę wskazanego miejsca.
- A co z nim, sir?
- Hmmm... Wywal go przez okno ;]...
Loliliusza obudził jakiś hałas... Jakieś trzaski i tupot... Co sie do licha dzieje?! Usiadł, rozejrzał się... Ludzie gdzieś biegają, walczą... zaraz, co robi ten miecz w mojej ręce, CO JA TUTAJ ROBIE?!?!? Wstał, zebrał myśli i jednym szybkim ciosem zabił jednego ze strażników. Reszta ze zdziwienia osłupiała (taki noob i zabił ich ziomka o.0), wykorzystał tę chwilę nieuwagi Pustelnik. Widząc następnego trupa Br zrobili krok w tył. SD od Socjala - następny leży. Widząc to Br uciekali w panice.

Reszte dokończe później(teraz mi sie nei chce) ;]

Yogi

Za dużo czytania Razz

Loliliusz

o.0 Yogi na forum xD!!! Jeje ;p

Reptalie

Yogi wbijaj na otsa Razz

nie ma cie to nudy Confused

Yogi

Się zobaczy Razz

Działo się tu coś ciekawego :> Very Happy

Jsiu Driud

i nawet jeszcze masz na forum tytul tutka... ^^

Yogi

buhehehe nio ^.^

Loliliusz

Błeeee ja też tak chce ^.^

Yogi

Sluchaj lol~to nie są tanie rzeczy ^.^ Very Happy